Deser z gorzkiej czekolady z bezą włoską

Piękny i wykwintny deser. Gorzka czekolada i słodka beza idealnie się uzupełniają. Świetnie sprawdzi się na Walentynki, rocznice czy nawet spotkanie z koleżankami.

Składniki na 4 porcje:

• Krem czekoladowy:
• Żółtka jaj - 2szt
• Czekolada gorzka 70% - 100g
• Czekolada mleczna - 50g
• Śmietanka 30% - 200ml
• Mleko - 100ml
• Żelatyna - 1 łyżka
• Cukier - 1 łyżeczka
• Beza włoska:
• Białka jaja - 2szt
• Woda - 30ml
• Cukier - 150g
• Sól - szczypta
• Sok z cytryny - 1 łyżeczka

Do wykonania bezy włoskiej będzie też potrzebny palnik (do Crème brûlée) i termometr cukierniczy lub kuchenny.

Kupując palnik gazowy zwróćcie uwagę, czy ma regulację płomienia. Dobry palnik gazowy można kupić już za 50-80zł. Warto zainwestować, bo przydaje się do deserów. 

Jajka szorujemy i sparzamy. Białka użyjemy do bezy, a żółtka do kremu.

Krem:
Krem będziemy przygotowywać na parze. Do garnka nalewamy wodę i kładziemy na nim miskę (poziom wody musi być poniżej dna miski).
Do miski dajemy żółtka, mleko, 50ml śmietanki i podgrzewamy, cały czas mieszając. Masa powinna lekko zgęstnieć, ale nie może się ściąć.
Dodajemy czekolady pokrojone w małe kawałki. Mieszamy, aż czekolady zupełnie się rozpuszczą. Zdejmujemy miskę z garnka. Masa musi przestygnąć, aby połączyć ją ze śmietaną.

Pozostałą śmietankę ubijamy z łyżeczką cukru. Mieszamy z masą czekoladową. Żelatynę rozpuszczamy w małej ilości gorącej wody i dodajemy do masy. Mieszamy dokładnie. Masę wylewamy do pucharków.
Pucharki powinny być na tyle małe, aby masa zajmowała je do pełna. Beza powinna wystawać poza pucharek.
Desery wstawiamy do lodówki. Powinny zgęstnieć i schłodzić się odpowiednio w ok. 30 minut. Wtedy możemy robić bezę.

Beza włoska:
Beza włoska jest nieco gęstsza i twardsza niż zwykła i robi się ją trochę inaczej. Zamiast cukru używamy syropu cukrowego. Nie bójcie się, to nie jest trudne :)

Wodę (30ml) i 150g cukru umieszczamy w garnku. Podgrzewamy na małym ogniu, często mieszając. Syrop musi osiągnąć temperaturę 118 stopni.

W międzyczasie białka ubijamy z 10 gramami cukru i szczyptą soli na sztywną masę.
Do ubitych białek cienką stróżką wlewamy syrop cukrowy. Cały czas miksujemy na najwyższych obrotach. Miksujemy, aż beza się nie schłodzi do temperatury pokojowej. Według przepisu powinno się miksować 10-15 minut. Pod koniec dodajemy sok z cytryny.

Po tym czasie bezę nakładamy na deser. Najlepiej użyć do tego szprycy dekoracyjnej.
Na końcu opalamy bezę palnikiem do crème brûlée. To jak dla mnie najtrudniejsza część, trzeba to robić uważnie, aby nie przypiec za bardzo.

Podajemy od razy po zrobieniu bezy.