Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Szybki makaron z tofu i masłem orzechowym

Makaron wege/vegan w azjatyckim stylu z tofu i sosem z masłem orzechowym. Jest pyszny, aromatyczny i zrobicie go w 20 minut.  Składniki: Makaron wok noodle - 100g Tofu - 180g Por - 1szt Czosnek - 2 ząbki Papryczka ostra - 1szt Imbir korzeń - ok 2-3cm Olej sezamowy - 1 łyżka Sezam czarny i szczypiorek do dekoracji Sos orzechowy: Masło orzechowe - 1 łyżka Sos sojowy (najlepiej ciemny) - 1 łyżka Sos ostrygowy - 1 łyżka (w wersji wegańskiej pominąć) Sok z limonki - 1 łyżeczka Cukier - 1 łyżeczka Przygotowujemy sos. Łączymy masło orzechowe, sos sojowy, ostrygowy, sok z limonki i cukier, dokładnie mieszamy. Czosnek, imbir i papryczkę kroimy w drobną kostkę. Pora kroimy w plasterki. Wrzucamy razem na rozgrzany olej sezamowy i smażymy około 2 minuty, cały czas mieszając. Tofu trzemy na tarce o grubych oczkach i dorzucamy na patelnię. Smażymy, aż tofu lekko się zarumieni, zalewamy sosem. W międzyczasie gotujemy makaron zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Ja używałam makaronu wok noodle, ale moż

Cannoli z kremem pistacjowym

Cannoli z kremem pistacjowym
 

Smażone rurki z kremem na bazie serka ricotta to sycylijski przysmak karnawałowy. Nadzienie z kremu pistacjowego smakuje rewelacyjnie i ma piękny, zielony kolor. Cannoli są delikatne i bardzo chrupiące.

Składniki:

Cannoli:
  • Mąka pszenna - 250g
  • Sól - szczypta
  • Cynamon - 1/2 łyżeczki
  • Żółtko - 1szt
  • Cukier puder - 20g
  • Masło w temperaturze pokojowej - 40g
  • Wino Marsala (lub inne białe, słodkie) - 6 łyżek
  • Białko - 1szt do sklejania rurek
  • Olej do smażenia
Nadzienie:
  • Ricotta - 500g
  • Śmietanka 36% - 400g
  • Cukier puder - 100g
  • Sok z limonki - 2 łyżeczki
  • Pistacje prażone niesolone w łupinach - 300g
  • Olej - 1 łyżka

Mąkę, sól, cynamon, żółtko, cukier puder, masło i wino zagniatamy. Wyrabiamy za pomocą miksera lub ręcznie, ja zaczęłam mikserem a potem już wyrabiałam rękami. W razie potrzeby dodajemy jeszcze odrobinę wina. Ciasto zawijamy w folię spożywczą i pozostawiamy na godzinę do odpoczęcia - nie wkładamy do lodówki! Po godzinie ciasto musimy rozwałkować bardzo cienko, najlepiej na około 1mm. Ważne, aby ciasto składać na pół kilkanaście razy i znów wałkować - dzięki temu do ciasta wtłoczymy więcej powietrza i powstaną bąbelki. Ciasto powinno być teraz elastyczne, nieklejące. Ciasto można wałkować wałkiem, ale polecam zdecydowanie maszynkę do robienia makaronu - bardzo ułatwia pracę.

Z ciasta wycinamy kółka. Ich wielkość jest zależna od rurek jakie macie, ale powinno być to 8-10cm. Rurki do cannoli są inne niż do naszych tradycyjnych rurek - mają taką samą średnicę na całej długości. Kółka z ciasta nakładamy na rurki tak, aby brzegi ciasta na siebie nachodziły. Sklejamy brzegi za pomocą roztrzepanego białka i lekko dociskamy. Warto nie ściskać ciasta bardzo mocno wokół rurek, łatwiej wtedy odejdzie w trakcie lub po smażeniu. Olej nagrzewamy do 170 stopni - tu przyda się termometr cukierniczy. Wkładamy rurki, najlepiej smażyć po 2-3 sztuki. Rurki od razu opadną na dno. Po chwili można wyciągnąć metalowe rurki, aby ciasto smażyło się samo. Jeśli wam się to nie uda, to można wyciągnąć rurki po smażeniu. Smażymy do nabrania złocistego koloru. Jeśli ciasto było bardzo cienkie wystarczy około 1,5 minuty, przy grubszym należy potrzymać 2-3 minuty. Wykładamy na ręcznik papierowy do odsączenia tłuszczu.

Nadzienie. Zaczynamy od pistacji - obieramy z łupinek. Wybieramy kilka sztuk do dekoracji, takich z najmniejszą ilością skórki i ładnym kolorem, siekamy na małe kawałki. Pozostałe zalewamy wrzątkiem na 10 minut, potem przelewamy zimną wodą. Z tak sparzonych pistacji bez problemu schodzi cała skórka. Pistacje z 1 łyżką oleju blendujemy na gładką masę. Najlepiej robić to porcjami, aby nie spalić blendera. Zimną śmietankę ubijamy z łyżką cukru pudru. Ricottę ucieramy z pozostałym cukrem. Dodajemy pistacje i sok z cytryny, ucieramy. Na końcu dodajemy bitą śmietanę.

Rurki nadziewamy kremem. Dekorujemy siekanymi pistacjami, bakaliami lub prażonymi ziarnami kakao. Dla mnie cannoli najlepsze jest zaraz po nadziewaniu, są wtedy najbardziej chrupiące.

 

 

 

Komentarze

Przepisy kulinarne

Popularne posty